czwartek, 6 października 2011

Haiku

W kąciku poetyckim chciałbym dzisiaj zadebiutować, jako subtelny twórca delikatnych i kruchych form - a może nawet foremek – ze wschodu. Napisałem wiersz (haiku) i - choć jak twierdził mój kolega z technikum, jest to zajęcie dla pedałów - mimo wszystko postanowiłem objawić mój talent światu. Oto utwór...


***
Nasi kibice
często słowa krzyczą, na:
„ha”* i „ku”.


           Wiersz kończy się tak nagle, jak nagle się zaczął, a może nawet jeszcze trochę naglej, ale taka uroda tego typu wierszy. W czytelniku pojawia się smutek i zaduma, ale też autorefleksja. Co zrobić, co zrobić?..

*Od jakiegoś czasu prowadzę w autorytetami spór o to, czy słowo na „ha” jest słowem na „ha” właśnie, czy może raczej na „ce-ha”. Moim zdaniem nacechowanie słowa na „ha” jego „ha-owatością” jest tak zauważalne i tak rzucające się w oczy, że żadne słowniki nie przekonają mnie i milionów użytkowników do jego „ce-haowatości”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz