czwartek, 30 listopada 2023

I to tyle

Śnieg leży. Na całej połaci. Nie mam nic do przekazania. Wpłacam na Szlachetną Paczkę. Jak czytam opisy rodzin, które czekają na pomoc, to robi mi się smutno. W tym roku święta będą inne. Wiadomo. Bardziej bez. Bez tych światełek. Bez tej choinki. Bez tych potraw. Bez domu, a ja będę trochę bezdomny. Wiadomo, że nie całkowicie, ale jednak już bez domu rodzinnego. Święta będą inne, ale będą.

Sejm obraduje, a ludzie na to patrzą. I to sporo ludzi. Sam też się przyglądam. I nawet słuchanie posłów PiS – wiadomo, że nie wszystkich – może mieć sens. Niektórzy z nich - wiadomo, że nie wszyscy – mówią z sensem. Ale to ci mniej znani. Może nowi? Może jeszcze się nie ogarnęli, może jeszcze ich patia nie dość uformowała we „właściwej” formule debaty publicznej. „Spluń na Tuska przez lewe ramię i się przeżegnaj, po czym wznieś oczy ku górze i przywołaj imię Jarosława Najczystszego, Najmędrzejszego, Stworzyciela Pensji i Premii, który Nigdy Nie Odejdzie i Po Wszystkie Czasy Władał Nam Będzie Nami, a i te kurwie wszeteczne przylezą kiedyś z podkulonymi ogonami i będą (nas) J E G O!!! błagać o litość, ale ni huja nie będzie litości, dla tych kurwiów i zaznają potępienia, alchajmera, nerwobóli, drgaw i innych plag, tak nam dopomóż Jarosławie Jedyny, Niepodzielny, Gronostaju, Orle, Hefalumpie Przenajlepszy. Jamen”.

Jest też oczywiście gwiazda sejmu Pan Marszałek Szymon Hołownia. Mnie się póki co podoba i nie będę polskim zwyczajem już „bał się na zapas”, że… Ma chłop szybkość reakcji i szeroki zasób słów, a przy tym dość dużą odporność na chaos.

Acha… No powołany został rząd Mateusza Morawieckiego, ale tym nie ma sensu się zajmować. Odnotowuję dla porządku. Fakt miał miejsce.

Przebiegłem mój zaplanowany i założony na ten rok dystans minimum. Teraz biegam, bo lubię…

A poza tym: wojna w Ukrainie i Strefie Gazy. Straszne rzeczy. Wiadomo. Strach oglądać telewizję.

Ponadto: Paweł bez roboty włóczy się po okolicy i rozwozi małe karteczki, które - mimo mrozu i zgrabiałych palców – przykleja na słupach i przystankach. „Psa wyprowadzę”, „Zaplanuję Twoje samobójstwo – transport zwłok i mylenie tropów gratis”, „Złom zbieram”, „Twój gruz przyjmę jak swój i będzie bezpieczny”, „Św. Józef do żywej szopki, jak żywy (2 kolędy/h w cenie)”, „Odstraszanie szpaka - nęcenie wróbla i pszczoły (jako zapylaczy) – od marca”, „Hejt okolicznościowy – na osiemnastkę, kolejną rocznicę ślubu, zebranie wspólnoty mieszkaniowej. Anonimowo”, „Model. Tylko poważne propozycje od klas artystycznych. Zakres usług: nagość niedoceniona. Dogadamy się”, „Transport drobnych paczek z punktu A do punku G”. Jeździ ów młody człowiek po okolicy. Uważajcie. Wypatrujcie. Pomóżcie. Ida święta. Niekatolicy też chcą jeść. I ich dzieci też.

Są tysiące kwestii, które mnie nie zaprzątają. Ale przecież patrzę i widzę. I to tyle.


Idą. I nadejdą.