piątek, 22 lutego 2013

O Dżizas, nie rozumiem dżimejla!

Banał, pierdoła, szczegół. Nic, a jednak!... Chciałem maila wysłać i wtedy okazało się, że dżimajl się znowelizował i poszedł do przodu, a ja się zagapiłem.



Kiedyś mogłem wybrać "Ok", "Anuluj", czy coś w tym guście, a teraz "Ok, rozumiem" i już żadnej alternatywy... A jeżeli nie rozumiem?

środa, 20 lutego 2013

Dla biegaczy, ale nie tylko!


Jak ja mogłem do tej pory żyć? Jak ja mogłem wychodzić „sobie pobiegać”?! Jest mi wstyd… Jest mi wstyd, bo robiłem to, a przecież nie powinienem był. Robiłem to, a jakobym nie robił… O co chodzi? Chodzi o gadżet do biegania, bez którego biegać nie sposób, chodzi mi o! O buty? - pomyśli ktoś naiwnie, nie! Buty się nie liczą. O bieliznę oddychającą do tego stopnia, że ja już właściwie nie muszę? - nie, także nie! Chodzi o bransoletkę ze stalowym identyfikatorem! Ha, ha! Cudo, cacko, miód, coś z niczego na podobieństwo Boga! Z informacji, na temat produktu:

„Niezwykle przydatne gadżety dla sportowców wprowadziła na polski rynek firma ICEstripe. Są to bransoletki ze stalowymi identyfikatorami, na których można umieścić swoje indywidualne dane: imię i nazwisko, miejsce zamieszkania, grupę krwi, informacje o chorobach i alergiach, a przede wszystkim numery telefonów ICE”.

„Posiadając opaskę ICEstripe nie pozostaniemy więc anonimowi dla służb ratunkowych, jeśli zajdzie taka potrzeba - na przykład podczas biegu czy treningu”.

 A kto z nas chce pozostać anonimowy? Nikt i już wiemy, jak temu zaradzić. Dość biegania z megafonem i wykrzykiwania swoich danych na wszelki wypadek, dość – utrudniającego bieg, zwłaszcza w terenie zadrzewionym – zabierania ze sobą transparentu z prześcieradła z numerami telefonów i resztą ważnych informacji, stanowcze: nie! - zatłuszczonym i nasączonych śmierdzącym potem kartkom papieru, na których chybotliwym pismem nasmarowaliśmy ważne dla służb medycznych, ale jednak wstydliwe info, że „mam H i V”, że HWDP, że „jestem nosicielem soczewek”, a także PESEL. Za jedyne 29, bądź 39 złotych (bo są dwie wersje!) nabywamy bransoletę, z których każda – każda!!! – „pakowana jest w eleganckie metalowe pudełko, z wytłoczonym na wieczku logo ICEstripe, dzięki czemu całość prezentuje się bardzo elegancko i świetnie nadaje się na prezent”. I mamy luz… Pamiętajmy! „Na każdej z opasek można umieścić do sześciu wierszy tekstu, a zamieszczony na stronie internetowej producenta przemyślany konfigurator podpowiada jakie dane powinny znaleźć się na naszej opasce”. Ok. Zapraszam do używania „przemyślanego kofiguratora”, niech jego moc obliczeniowa będzie w Wami i z duchem Twoim. Całość tej ważnej informacji na stronie: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=1&action=7&code=10980&bieganie

środa, 6 lutego 2013

Wiosenne lutowanie

Remont się skończył…. Jak teraz żyć? Jak wrócić do codzienności, kiedy trzeba gotować obiady, grać w gry planszowe, po prostu mieszkać i myć się we własnej wannie? (Mieszkać nie we wannie, choć kto wie, kto wie?). Nie jest lekko. Jest czysto i nie powiem, że pięknie, ale jednak… Jest pięknie! Wyremontowana łazienka, to jest coś! Coś do tego stopnia, że odnoszę wrażenie, iż nie pasuję do jej wnętrza, że robienie w tak ładnej łazience pewnych rzeczy jest po prostu niestosowne, pase, niegrzeczne… Będę chodził się załatwiać do sąsiadów. Trudno.
Z innych spraw: dziecko poszło po miesięcznej przerwie do przedszkola. Trzeci dzień dzisiaj. Póki co, nie jest źle. Nie dostaję informacji o wybrykach, pożarach, rozruchach i innych takich. Rano Wiktor nawet wstaje, potem nawet je i nawet się myje, nawet schodzi do samochodu i tak dalej.
A wczoraj był pierwszy dzień wiosny! Wyszedłem z pracy i się zdziwiłem. Szkoda, że to niestety tylko przyczółek, który wiosna za moment zmuszona będzie oddać. Nic to jednak, bo przecież wszyscy wiemy, że ostatecznie to ona zwycięży!
W poniedziałek poszedłem biegać. Pierwszy raz w tym roku. Wiadomo: najprzód powoli, jak żółw ociężale… I tak zostało. 4 kilometry, czyli nic, ale nie będę szalał po ciemaku i po ponad miesięcznej przerwie. 
Ok. W pracy jest kontrola, która kontroluje dzielnie i bardzo skrupulatnie, więc kto wie, jak to się skończy? Być może kolejne notki na bogu umieszczał będę z aresztu? Oby nie. Zobaczymy.