piątek, 11 lipca 2014

Najpierw powoli, później też powoli, jak żółw, o c i ę ż a l e

Lato płonie. Mistrzostwa całego świata "wchodzą w decydującą fazę". Syn kończy edukację w przedszkolu i od września szkoła życia. W sierpniu planowany jest urlop konieczny i karkołomny, jak nigdy dotąd. Słucham nowej płyty Rojka. Bardzo mi się podoba. Nawet ten fragment, w którym autor śpiewająco prosi: "Złap mnie za włosy, złap mnie i ciągnij"... Patrzę na zdjęcie Pana Artura z okładki płyty. Bo ja wiem? Od biedy da się zrealizować.

3 komentarze:

  1. Dla mnie zderzenie ze szkołą syna (w pierwszej klasie) było szkołą obrony rodzicielskich argumentów, bo "Pani" zjadła dawno wszystkie racje. Po roku będzie inna Pani. Udanych wakacji!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mi się płyta Rojka podoba, generalnie wymiata, takie moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za życzenia ;-), a na szkołę czekamy z mieszanymi uczuciami.
    Płyta Rojka wymiata - potwierdzam.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń