Nie mogę tego dłużej ignorować... Czara goryczy się
przelała! Dostaję pogróżki i insynuacje o następujących treściach (to z
dzisiejszej poczty):
„WYDŁUŻ SWOJĄ PEWNOŚĆ SIEBIE! Stosuj 2 razy dziennie i BĄDŹ
DUMNY Z WAS OBU! Preparat ZWIĘKSZAJĄCY TWOJE MOŻLIWOŚCI”.
„Kobiety wolą mężczyzn z masywnym przyrodzeniem. Powiększ go
o 2-3 rozmiary – domowy patent. BEZINWAZYJNE POWIEKSZANIE MĘSKOŚCI. bez bólu i
ryzyka, naturalną metodą możesz powiększyć jego rozmiar aż 2,5 krotnie”.
Już kiedyś chyba dawałem wyraz swemu oburzeniu w temacie
pomówień w delikatnym i dość intymnym zakresie związanym z MĘSKOŚCIĄ. Mała
męskość, mała pewność siebie, brak możliwości i mała masywność... To są
wyzwania, to są wyzwiska, na które trudno nie zareagować. Przecież każdy z nas dwóch
chciałby być dumny z nas obu, ja z niego, a on ze mnie. Przecież jemu też nie
jest lekko, ma już tyle lat, a ciągle wołają na niego „mały”. On na 100 % chciałby
powiększyć się o 2-3 rozmiary. Swoją drogą nie wiedziałem, że tutaj też
obowiązuje jakaś rozmiarówka... A z drugiej strony, ciekawe jak wyglądałaby
reklama skierowana bezpośrednio do Niego, z propozycją dokonania zmian we mnie?
„Weź go uczesz, a najlepiej pozbądź włosów! KOBIETY WOLĄ
MĘŻCZYZN BEZ WŁOSÓW! I każ mu przeczytać jakąś książkę, niech pozna kilka słów,
które zwiększą wasze szanse, bo przecież przez tego debila nigdy do niczego nie
dojdzie. Każdą rozmowę spieprzy (metaforycznie) na etapie „cześć niunia, chcesz
poznać masywnego pytonga?”. I najważniejsze: nie pozwól mu czytać tych
kretyńskich ulotek!!! Zamiast powiększać siebie 2,5 krotnie, pomniejsz jego brzuch,
wtedy znowu cię zobaczy, wtedy rozwiniesz skrzydła”.
Piękne :) - mam na myśli pierwszy temat.
OdpowiedzUsuńPiętno piękna. ;-)
OdpowiedzUsuń