Na pewno
miałem kiedyś wakacje od tego co niemiłe. Ciągle muszę przypominać sobie o tym,
że świat się za moment nie skończy, że warto się podnosić, że są ludzie i
sprawy, dla których jest sens wciągać powietrze do płuc, a potem wypuszczać je
na zewnątrz.
Póki co odwiedził mnie nie byle kto, bo Sir O’Neal.
Rozmawiamy, powoli przyzwyczajamy się do siebie, razem trzęsą nam się ręce i
razem wyglądamy przez okno. To tyle na ten moment. I jeszcze zdjęcia z wakacji,
kiedyś, gdzieś.
Piękne zestawienie zdjęć.
OdpowiedzUsuńŻyczę wciągania i wypuszczania powietrza bez cienia wahań. I pozdrawiam :-)
Dzięki. Również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń