Ha! Drugiej odsłony nie będzie. Wypłukało ze mnie urlop,
wakacje, całe to letnie zamieszanie. Zostały tylko zdjęcia, fragmenty, ułamki.
Na szczęście plan jest taki, żeby już w październiku zaaplikować sobie wyprawę
quasi wakacyjną i udać się „na jeziora”. Tego jeszcze nie było w wykonaniu
niżej podpisanego. Październik, to może być ciężki kawałek wiatru plus deszcz,
plus niskie temperatury, plus „nie ma się gdzie umyć”, plus alkohol
podgrzewamy, bo schłodzony nas zabije (żart). Osobiście liczę na pustą wodę i
polską złotą jesień w mocno sytych kolorach. Jeżeli uda się do tego pożeglować,
to będzie rewelacyjnie. Wyjazd organizowany jest w kategorii „Bez dzieci”.
Wiktor próbował sprawę oprotestowywać, ale… Nie miał szans. Pusto, cicho i zimno
- czy syn żony mej i mój pasuje do tej triady?.. Pytanie retoryczne.
Mecz był wczoraj. Nie podoba mi się to przelewające się w
mediach pastwienie nad Legią. Słabo zagrali, nie mieli szans najmniejszych,
wszyscy to widzieli, po cholerę mielić to i powtarzać? Nie wiem. O wiele
bardziej podobała mi się impreza (mecz) związany z oficjalnym zakończeniem kariery
reprezentacyjnej przez Pawła Zagumnego. W hali 12 tysięcy widzów, na parkiecie znani,
częściowo historyczni zawodnicy. Zabawa i gra, tak to powinno być. W sumie
zawodnicy Borussi też się bawili…
Film o katastrofie lotniczej. Raczej nie pójdę. Poczekam na
emisję w TV. Dziwią mnie tylko wypowiedzi ludzi, którzy twierdzą, że mieli
nadzieję, że powstanie tego utworu pomoże zjednoczyć „podzielony w tej sprawie
naród”. Debile? Czy kłamcy? Odwieczny dylemat w kontakcie z tego typu zjawiskami.
Formuła „kłamliwi debile” nie jest rozwiązaniem. A zatem filmu nie widziałem,
ale wpadła mi w ręce jedna z recenzji, którą niniejszym polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz