Wtedy jeszcze wszyscy żyli. Te dwadzieścia, trzydzieści lat
temu. A jeżeli nawet ich nie było, to nie było w tym braku, bo po prostu się
jeszcze nie urodzili. Przeglądam zdjęcia sprzed lat... Jesień, wiadomo: melancholia
z dodatkiem alkoholia. Wracając zaś do teraźniejszości, czy też przeszłości bardziej
świeżej, to są oczywiście zdjęcia z ostatnich wakacji. Żałuję, że nie zabrałem
ze sobą statywu. Zdjęcia robione nocą, kiedy aparat stawia się na samochodzie
sprzężonym z puszką po piwie lub gałęzią o odpowiedniej średnicy, mają urok,
ale trudno o mobilność. Kilka razy przepychałem auto, dla uzyskania lepszego
kadru, ale mimo wszystko, to nie to. No, trochę to...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz