Lato płonie. Mistrzostwa całego świata "wchodzą w decydującą fazę". Syn kończy edukację w przedszkolu i od września szkoła życia. W sierpniu planowany jest urlop konieczny i karkołomny, jak nigdy dotąd. Słucham nowej płyty Rojka. Bardzo mi się podoba. Nawet ten fragment, w którym autor śpiewająco prosi: "Złap mnie za włosy, złap mnie i ciągnij"... Patrzę na zdjęcie Pana Artura z okładki płyty. Bo ja wiem? Od biedy da się zrealizować.
Dla mnie zderzenie ze szkołą syna (w pierwszej klasie) było szkołą obrony rodzicielskich argumentów, bo "Pani" zjadła dawno wszystkie racje. Po roku będzie inna Pani. Udanych wakacji!
OdpowiedzUsuńTeż mi się płyta Rojka podoba, generalnie wymiata, takie moje zdanie.
OdpowiedzUsuńDzięki za życzenia ;-), a na szkołę czekamy z mieszanymi uczuciami.
OdpowiedzUsuńPłyta Rojka wymiata - potwierdzam.
Pozdrawiam.