W zeszłym tygodniu to było.
Szedłem sobie przez miasto, przez las w mieście – czyli przez park - i
natknąłem się. Zupełnie niespodziewanie dla siebie samego się natknąłem. Nie
często natykam się na takie kwestie, a tym razem i owszem. Może to w związku z
wiosną – wiem, mam okno, mam termometr, nie mam cierpliwości, ale wierzę, że
przecież przyjdzie! – może w związku z przypadkiem, a może zupełnie bez związku?
Tajemnica. Natykanie się ma to do siebie, że dotyka ludzi niespodziewanie,
zupełnie jak zawały, udary, czy "wyrastający spod ziemi morderca".
Tak było i tym razem. Zrobiłem zatem zdjęcia
i oto one.
Zaświadczenie,
krótka historia, a miłość wielka. Jak tu teraz usiąść na takiej ławce? Jak na
niej siedząc spokojnie wypić piwo? Ordynarnie to by wypadło chyba... Nie
wypiłem więc – tym bardziej, że jak raz żadnego nie miałem pod ręką - i
poszedłem dalej. Szedłem i myślałem: komu się chciało strugać to serce? Jak to
było w realu? Co się z nimi dzieje dzisiaj? Czy Paulina nadal z Adrianem, czy
Adrian nadal trwa przy niej? Ech… Trwałość nie jest tym, co wyróżnia ludzkość,
a już trwałość w uczuciach - w dzisiejszych czasach (innych nie znam) - nie
jest znowu tak wielka, jak to się niektórym wydaje.
Ciekawe,
czy przyszłoby komuś do głowy produkować podobny „dowód w sprawie”, ale już kiedy
uczucie zwane „love” trafiłby szlag? I jak miałoby to wyglądać? W sumie mogłoby
to być serce, tyle, że pęknięte. W sumie, mogłoby na nim być napisane dokładnie
to samo, co na powyższym, tyle że powinno się na nim dodać jeszcze jedno zdanie...
Ciekawe, jakby ono brzmiało? A może wynik dodawania P + A nadal wynosi WNM *?
* Dla ułatwienia dodam, że nie chodziło mi o rozwinięcia
skrótu, takie jak: Wydział Nauk Medycznych, Wysiłkowe Nietrzymanie Moczu, czy
tym podobne kwestie nie wiążące się bezpośrednio z tematem. Za czasów mojej młodości podobne
wyniki dodawania odczytywało się jako: Wielka Nieskończona Miłość.
Ciekawe to serce. Zastanawia mnie forma tej miniopowieści: jakby relacja z zewnątrz.
OdpowiedzUsuńFakt... Nie zwróciłem na to uwagi. Czyżby pisało to dziecko? Ich dziecko? Hm...
OdpowiedzUsuń