Jeżeli dzisiaj „nie idzie” mi bardziej niż wczoraj, a
wczoraj „nie szło” mi bardziej niż dwa dni temu - przy czym dwa dni temu
zupełnie leżałem – to czy:
- w ogóle może być mowa o jakimkolwiek „iściu”?
- jak będzie wyglądało moje jutro (że o poniedziałku trzynastego nie wspomnę)?
- czy nie lepiej od razu zastygnąć w absolutnym i nie maskowanym już niczym bezruchu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz