Jak ja mogłem do tej pory żyć?
Jak ja mogłem wychodzić „sobie pobiegać”?! Jest mi wstyd… Jest mi wstyd, bo
robiłem to, a przecież nie powinienem był. Robiłem to, a jakobym nie robił… O
co chodzi? Chodzi o gadżet do biegania, bez którego biegać nie sposób, chodzi
mi o! O buty? - pomyśli ktoś naiwnie, nie! Buty się nie liczą. O bieliznę
oddychającą do tego stopnia, że ja już właściwie nie muszę? - nie, także nie!
Chodzi o bransoletkę ze stalowym identyfikatorem! Ha, ha! Cudo, cacko, miód,
coś z niczego na podobieństwo Boga! Z informacji, na temat produktu:
„Niezwykle przydatne gadżety
dla sportowców wprowadziła na polski rynek firma ICEstripe. Są to bransoletki
ze stalowymi identyfikatorami, na których można umieścić swoje indywidualne
dane: imię i nazwisko, miejsce zamieszkania, grupę krwi, informacje o chorobach
i alergiach, a przede wszystkim numery telefonów ICE”.
„Posiadając opaskę ICEstripe nie pozostaniemy więc
anonimowi dla służb ratunkowych, jeśli zajdzie taka potrzeba - na przykład
podczas biegu czy treningu”.
A kto z nas chce pozostać anonimowy? Nikt i już wiemy,
jak temu zaradzić. Dość biegania z megafonem i wykrzykiwania swoich danych na
wszelki wypadek, dość – utrudniającego bieg, zwłaszcza w terenie zadrzewionym –
zabierania ze sobą transparentu z prześcieradła z numerami telefonów i resztą
ważnych informacji, stanowcze: nie! - zatłuszczonym i nasączonych śmierdzącym potem
kartkom papieru, na których chybotliwym pismem nasmarowaliśmy ważne dla służb
medycznych, ale jednak wstydliwe info, że „mam H i V”, że HWDP, że „jestem nosicielem
soczewek”, a także PESEL. Za jedyne 29, bądź 39 złotych (bo są dwie wersje!)
nabywamy bransoletę, z których każda – każda!!! – „pakowana jest w eleganckie metalowe pudełko, z
wytłoczonym na wieczku logo ICEstripe, dzięki czemu całość prezentuje się
bardzo elegancko i świetnie nadaje się na prezent”. I mamy luz… Pamiętajmy! „Na
każdej z opasek można umieścić do sześciu wierszy tekstu, a zamieszczony na
stronie internetowej producenta przemyślany konfigurator podpowiada jakie dane
powinny znaleźć się na naszej opasce”. Ok. Zapraszam do używania „przemyślanego
kofiguratora”, niech jego moc obliczeniowa będzie w Wami i z duchem Twoim. Całość tej ważnej informacji na stronie: http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=1&action=7&code=10980&bieganie
A naiwny człowiek sobie myśli, że można sobie biegać tak zwyczajnie, w butach, ubraniu (albo i bez, jak kto woli), no, może w czapce, albo ze słuchawkami....A jak widać lansować się można zawsze i wszędzie.
OdpowiedzUsuńIdę pobiegać.
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńWiosno. Uważaj w trakcie biegania, bo - jak wynika z tego, o czym pisałem - bieganie to jest zajęcie bardzo ryzykowne, taki sport ekstremalny, w którym śmierć, a przynajmniej wypadek, są na wyciągnięcie nogi! Brak świadomości nie ułatwia przetrwania, anonimowość w takiej chwili, to wyrok, zatem zastanów się dobrze!
OdpowiedzUsuńEwenemencie... Ja tam się nie znam na lekramie, ale takie zabiegi powodują, że nie kupię tego towaru. Nie kupię i już! Nawet jeżeli miałbym ochotę kupić, to nie kupie! Jestem zatem skazany na powolną agonię... No chyba, że ktoś mnie uratuje... I nie bawmy się w czekanie na okazje, na jakieś błahe preteksty typu urodziny! Tu chodzi o moje życie! Czekam. Na ratunek. Warto pomagać...