Przyplątało się i chodzi za
mną. To nie jest piosenka wesoła i przy obecnie panującej aurze lód
zdecydowanie gruby, ale co tam. Utwór jak raz do słuchania w studni, jesienią o
każdej porze roku. Smacznego.
czwartek, 24 stycznia 2013
środa, 23 stycznia 2013
Będzie riwiera, ale póki co: jest remont
Mieszanka pracy (obszar życia: zawodowy) i remontu łazienki (obszar
życia: prywatny, intymny wręcz, bo ja w łazience bywam niemal do kości odarty z
odzienia), to jest mieszanka straszna. Właściwie tylko w samochodzie (obszar
życia: publiczny - bo jak się odśnieżę, to mnie widać, jak sobie siedzę w środku)
mam spokój. Ile jednak można siedzieć w samochodzie? Pytanie retoryczne… Jedno
z wielkich pytań naszej cywilizacji.
Coś mi się dzisiaj śniło. To
bardzo ważne jest, tym bardziej, że nie pamiętam, co to było? Na pewno nie był
to remont… Nie była to też praca… Dziwne… Wariuję!
Wiktor czwarty tydzień na
obczyźnie. Jeszcze chwila, a wystąpi o obywatelstwo innego miasta. A propos Wiktora:
historia jest taka, że siedzi sobie i ogląda telewizję. Dają bloczek reklamowy i
w jednej reklamie pojawia się kwestia podstawowa dla ludzkości i ciasteczkowych
potworów, mianowicie: jak zjeść ciastko i mieć ciastko? Wiktor pogardliwie
prycha, wzrusza ramionami i odpowiada: co to za problem?! Wystarczy kupić dwa
ciastka. Proste?
Subskrybuj:
Posty (Atom)